Przygotowywanie basenu do sezonu zimowego nie jest łatwą sprawą. Zwłaszcza kiedy robi się to po raz pierwszy. Na skutek popełnionych błędów przed zamknięciem basenu, naszą pierwszą kąpiel w nowym sezonie poprzedzić może żmudne doprowadzenie basenu do stanu używalności.

W najgorszych przypadkach zimą dojść może nawet do poważnych uszkodzeń spowodowanych przez opady deszczu, śniegu czy mróz. Dlatego zimowanie basenu to zagadnienie ważne. Należy dobrze się z nim zapoznać, aby uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek i potencjalnych kosztów.

Nawet obeznanym posiadaczom prywatnych basenów zdarza się nie dopatrzyć wszystkich ważnych czynności. Być może nawet popełniają oni błędy przy ich wykonywaniu. Poniżej zebraliśmy i opisaliśmy najczęściej popełniane błędy związane z zamykaniem basenu na zimę.

Błąd pierwszy – zamykanie basenu zbyt wcześnie

Kiedy faktycznie należy uznać sezon basenowy za zakończony? Kiedy należy zamknąć basen i przygotować się na przyjście zimy? Nie ma na to żadnego ustalonego terminu. Każdy właściciel basenu decyzję musi podjąć we własnym zakresie.

Jeśli posiadamy basen rozporowy lub dmuchany, to nie musimy na nic czekać. Wrzesień powinien być tym miesiącem, kiedy starannie basen przygotujemy do zimy i odłożymy na półkę do garażu. 

Inaczej sytuacja wygląda w przypadku basenów osadzonych w gruncie na stałe. Czy zatem lepiej jest zamknąć taki basen wczesną jesienią, czy może poczekać na spadek temperatury? To pierwsze pytania jakie należy sobie zadać przygotowując się do przezimowania basenu!

Otóż basenu nie powinno się zamykać zbyt wcześnie. Jesień w Polsce potrafi zaskakiwać słoneczną i ciepłą pogodą. A to idealne warunki do rozwoju glonów i zielenienia wody. Tego zdecydowanie chcemy uniknąć. Bo basen z zieloną wodą ciężko będzie doczyścić na wiosnę.

Z doświadczenia możemy też powiedzieć, że najlepiej jest odczekać do momentu, gdy spadną liście z drzew. To prawdziwa zmora baseniarzy. Bo gdy wpadną do basenu jesienią, potrafią gnić w wodzie aż do kolejnego sezonu. Powodują przebarwienia powierzchni i są pożywką dla bakterii.

Późna jesień to również niższe temperatury. Należy podkreślić, że spadek temperatury wody w basenie poniżej 15°C będzie powodował faktycznie uśpienie wody. Przy tej temperaturze warunki nie sprzyjają już rozwojowi glonów. Zamykajmy basen na zimę dopiero jak temperatura w ciągu dnia spadnie poniżej 15°C.

Innym argumentem uzasadniającym wstrzymanie się ze zbyt wczesnym zamknięciem basenu jest to, że chemia basenowa dodana do wody nie przetrwa w niej przez całą zimę. Specjalny środek do zimowania basenu działa zwykle przez 5 miesięcy. W tym czasie zmiękcza wodę i zapobiega rozwojowi glonów.

Z drugiej strony złym pomysłem będzie zbytnie zwlekanie z zamknięciem basenu. Nie należy czekać na przymrozki, lepiej zaplanować zamknięcie basenu, kiedy temperatura zacznie spadać poniżej zera.

Błąd drugi – kwestia opróżniania basenu

Czy należy wypompowywać z basenu całą wodę? To pytanie, jakie często zadają użytkownicy basenów. A może lepiej zostawić całość lub część? Cóż, odpowiedź na to pytanie nie jest niejednoznaczna. Wszystko bowiem zależy.

W przypadku basenów wbudowanych w ziemię odradza się całkowite opróżnianie basenu z wody na zimę. Odsłonięcie folii basenowej lub fundamentów betonowych w tych typach basenów doprowadzić może do poważnych uszkodzeń konstrukcji. Na przykład pęknięć ścian albo dna. Zamarzający grunt dookoła basenu powoduje duży nacisk na boki basenu. Woda, która zostanie w basenie na zimę będzie go rozpierać i tym samym siły się zrównoważą. 

Podobna uwaga dotyczy stałych basenów naziemnych albo częściowo wkopanych. Ciężar wody w przypadku basenów naziemnych zapobiega podnoszeniu się dna w przypadku występowania wód gruntowych. Dodatkowo chroni też przed zamarznięciem ziemi pod spodem i tym samym wysadzaniem gruntu.

Ile wody wypompować z basenu na zimę? Najlepiej tyle, aby skimmer i dysze były całkowicie odkryte. Dodatkowo musimy wziąć pod uwagę, że jesienią oraz zimą poziom wody się podniesie. W odkrytym basenie może to być nawet 20-30 cm w wyniku padającego deszczu i śniegu. 

Najbezpieczniej zrobimy, jeśli poziom wody będzie 30-40 cm poniżej dysz lub skimmera

W przypadku gdy przykryjemy basen osłoną z siatki albo własnoręcznie wykonaną plandeką to również stosujmy się do powyższej zasady. Natomiast jeśli nasz basen wyposażony jest w profesjonalne zadaszenie (przesuwane na szynach), to możemy obniżyć wodę jedynie 10 cm poniżej dysz. Do takiego basenu woda nie powinna dostawać się w miesiącach zimowych.

Ważne jest sprawdzanie poziomu wody w basenie, gdy jest on zamknięty całą zimę. W takim klimacie, jaki panuje w Polsce, zdarzają się bardziej deszczowe pory roku. 

W przypadku basenów dmuchanych lub rozporowych najlepszym rozwiązaniem na zimę będzie ich całkowity demontaż. Tworzywo, z którego są wykonane, jest bardzo nieodporne na mróz i lód. Zamarzająca woda może całkowicie rozerwać ścianę lub dno basenu. Baseny te są bardzo lekkie co powoduje, że rozłożenie ich jest nie będzie dużym problemem.

Błąd trzeci – zamiast opróżniania stosowanie środka zapobiegającego zamarzaniu wody

Opróżnianie basenu i rur jest czasochłonne. Może zatem dodać do wody płyn, dzięki któremu woda w basenie nie zamarznie?

Odpowiadamy, że nie ma takiego płynu!

A sól? Soli musiałoby być bardzo dużo. To sporo kosztuje, a dodatkowo mielibyśmy problem ze spuszczeniem takiej wody na wiosnę.

Prawidłowo wykonany basen ogrodowy musi mieć choć część wody podczas zimy. Woda powinna w nim zamarznąć! Aby zapobiegać sile rozszerzającego się lodu, niektórzy konstruktorzy zalecają wrzucenie butelek plastikowych do basenu na zimę. Skompensują ciśnienie wytwarzane przez rozszerzający się lód.

No a co z rurami?

Płyn antyzamarzający używamy w basenie jedynie jako dodatkowej ochrony fragmentów instalacji hydraulicznej. Pamiętajmy, że nie zastąpi on procedury wydmuchiwania powietrzem wody z rur basenowych. Jest on tylko dodatkiem.

Błąd czwarty – złe przechowywanie sprzętu basenowego podczas zimy

Jest to błąd, który popełnia mnóstwo osób. Wynika on głównie z braku czasu i braku miejsca na składowanie basenu ogrodowego.

Wszystkie basenowe części elektryczne i elektroniczne powinniśmy przechowywać w pomieszczeniu zamkniętym i suchym. To ważne, bo uchroni nas to przed możliwą awarią i kosztowną naprawą.

Pozostałe rzeczy od basenu również przechowujmy gdzieś pod dachem albo przykryciem! Osłonięcie sprzętu przed deszczem i przed wilgocią z gruntu przedłuży jego żywotność.

Przygotuj miejsce na składowanie basenu zanim go tam odłożysz. Jeśli w garażu czy skrytce jest bałagan, to podczas składowania elementów basenowych może dojść do ich uszkodzenia lub po prostu zagubienia. Oto kilka porad jak tego uniknąć:

  1. Przechowuj sprzęt basenowy w jednym, określonym miejscu. Nie zmieniaj jego położenia. Łatwo odnajdziesz wszystko na wiosnę.
  2. Małe części basenowe takie jak korki spustowe, złączki, czy uszczelki, przechowuj w koszyku filtra siatkowego pompy. To miejsce łatwe do zapamiętania. Nic się nie zgubi.
  3. Jeśli metalowa drabinka basenowa będzie pod dachem, to ochroni ją to przed uszkodzeniami, pęknięciami i rdzą. Trzymaj wszystkie metalowe części z dala od chloru. Jego opary mogą powodować rdzewienie metalu.
  4. Demontuj pompę basenową i zabieraj do suchego pomieszczenia. Dotyczy to przede wszystkim pompy obiegowej, która nierzadko stoi w maszynowni basenowej na ziemi. Czyli jest narażona na łatwe zalanie wodą.

A co z chemią basenową podczas zimy? Czy wytrzyma do przyszłego roku?

Tak! Jednak podobnie jak reszta wyposażenia basenowego, chemia basenowa powinna być przechowywana w suchym pomieszczeniu. Należy dopilnować, aby była szczelnie zamknięta. Większość środków chemicznych do basenu ma długą datę przydatności. Przetrzymanie jej przez sezon zimowy nie pogorszy parametrów działania.

Błąd piąty – składanie brudnego basenu rozporowego

Składanie brudnego, zazielenionego basenu to spory błąd. Skraca jego żywotność. Szorowanie brudnego basenu na wiosnę to coś, czego wolelibyśmy uniknąć. Zamiast szybko cieszyć się kąpielą, najpierw długo będzie trzeba doprowadzać basen do stanu używalności. Może nas to kosztować dużo czasu i pieniędzy. Do czyszczenia bardzo brudnego basenu należy używać specjalnych środków czyszczących.

Warto zatem poświęcić trochę czasu w sezonie jesiennym i solidnie go wyczyścić przed spuszczeniem wody. Gwarantujemy, że będzie to mniej uciążliwe.

Przeważnie wystarczy odkurzenie, wyczyszczenie ścian i dna przy pomocy szczotki, albo szmatki. Należy ponadto wyczyścić filtr, co oznacza uruchomienie płukania wstecznego, a następnie spuszczenie wody z filtra.

Błąd szósty – nieodpowiednie parametry wody przed zamknięciem basenu

Ten fragment dotyczy basenów ogrodowych osadzonych w ziemi. Przypominamy, że w tym przypadku część wody pozostaje w niecce podczas zimy. Opisaliśmy to na początku tego artykułu.

Parametry wody w basenie przeznaczonym do zamknięcia powinny być ustabilizowane. Dlatego ważne jest, aby przed zamknięciem basenu sprawdzić alkaliczności wody, jej twardości oraz poziom pH. Źle zbilansowana woda basenowa może stanowić pożywkę dla rozwoju alg. Nierzadko jest też przyczyną powstania szorstkich ścian i osadu na dnie.

W tym miejscu ważna uwaga. Świeża woda nalana z sieci wodociągowej albo ze studni nie ma odpowiednich parametrów! Jest zazwyczaj twarda i ma dużo kamienia. Błędem jest zalewanie basenu na zimę wodą z kranu bez uregulowania pH i twardości. Na wiosnę musimy liczyć się z koniecznością solidnego mycia basenu i usuwanie kamienia ze ścianek.

Jeśli zima jest łagodna, należy co kilka tygodni sprawdzać skład chemiczny wody. Przed zamknięciem basenu warto również dodać do niego środek zmiękczający i zapobiegający wzrostowi glonów.

Błąd siódmy – złe przykrycie zimowe na basen

Przykrywanie basenu na zimę plandeką czy siatką to bardzo dobry pomysł! Warto jednak ustrzec się kilku błędów, które mogą spowodować uszkodzenie basenu.

Należy pamiętać, że przykrycie zimowe na basen musi wytrzymać nie tylko opady deszczu, ale również opady śniegu. Podczas śnieżnej zimy może być to nawet 30-50 cm! To spory ciężar na dużej powierzchni. Jeśli basen jest w gruncie to przykrycie powinno wytrzymać nawet 100 kg na m2. To sporo. Tak, bo musi wytrzymać nie tylko śnieg, ale też ciężar człowieka.

Plandeka lub siatka musi być dobrze zamocowana do gruntu. Używanie ciężkich przedmiotów takich, jak cegły czy kamienie do obciążania plandeki przykrywającej basen nie jest dobrym pomysłem. Jeśli zdarzy się tak, że któraś z tych rzeczy przesunie się i wpadnie do wody, to może uszkodzić wykładzinę basenową. Lepszym pomysłem będzie użycie obciążników z piaskiem.

Jeśli natomiast chodzi o baseny naziemne, osłona powinna zostać zabezpieczona za pomocą linki lub pasów naciągających. Zakrycie powinno być tak wykonane, aby woda mogła z niego swobodnie spływać na boki.

Podsumowanie

Warto wcześniej przygotować się do czynności zamykania basenu na zimę. Unikajmy częstych błędów popełnianych przez użytkowników basenów.

Skupmy się na zorganizowaniu sprzętu niezbędnego do zamknięcia basenu. Przygotujmy odpowiednio dużo miejsca na składowanie części basenowych. Zaopatrzmy się w odpowiednie środki chemiczne, którymi uśpimy wodę basenową.

Nasz wysiłek z pewnością zaprocentuje w kolejnym sezonie kąpielowym.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments